piątek, 28 lipca 2017

Jestem w Pucku

Jestem właśnie w Pucku na obozie treningowy taekwondo. Przyjechaliśmy tu wczoraj. Droga była dosyć długa, ale przyjemna, mimo tego, że delikatnie męcząca. Ale takie są uroki podróży.

Dziś od rana mieliśmy już 2 treningi. Ten drugi dosyć mocny. O 17:00 czeka mnie kolejny. Wiem, że będzie miło, choć na pewno się zmęczę, ale lubię się czasem zmęczyć tak konkretnie, nabieram wtedy większego dystansu do życia.

Pogoda jest spoko, choć mogłoby być ładniej, ale jak dla mnie jest OK. Nie przyjechałem tutaj na typowy wypoczynek. Przyjechałem potrenować i dobrze spędzić czas.

Dobre spędzenie czasu to dla mnie także dobre relacje. Z innymi ludźmi, ale przede wszystkim z Bogiem. O to muszę zadbać. Ktoś powie, że z Bogiem nic nie trzeba. Jedyną rzeczą, którą należy wykonać, jest uwierzenie w Niego i przyjęcie Jego Miłości. Przyjęcie i uświadomienie sobie tego, że Bóg kocha nas takich jakimi jesteśmy. Z naszymi błędami i wadami. Ze wszystkim co nam w życiu nie wyszło.

Jezus Chrystus przyszedł na ten świat, przeżył swoje życie bez grzechu, choć doświadczył niemalże, a może właśnie wszystko to czego my doświadczamy. Potem został przybity niesłusznie do krzyża, tam zmarł, zabierając ze sobą każdy nasz grzech. Trzeciego dnia Bóg wskrzesił Jezusa, swojego syna, z martwych. Każdy kto w to wierzy, tak szczerze, całym sercem - będzie żył wiecznie.

Każdy kto wyzna ustami, że Jezus jest Jego Panem, a w sercu uwierzy w to, że Bóg go wskrzesił z martwych - będzie zbawiony. Jezus jest moim Panem od co najmniej 1,5 roku, a może i dłużej. Teraz czas, by zbudować szczerą, piękną relację z moim Bogiem. Jeśli chcesz, On także może być Twoim Bogiem. Jedyny prawdziwy Bóg, który nas stworzył i jest prawdziwym Panem...

Jeśli chodzi o jakieś zdjęcia z wyjazdu, zapraszam na mój profil na facebook - na pewno coś będzie. Nie mam czasu na zredagowanie tego tekstu - wrzucam go takiego, jaki jest. Pozdrawiam Was wszystkich i życzę wszystkiego, co najlepsze :-)