czwartek, 3 maja 2018

Tak Bóg umiłował świat

"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony" <3 <3 <3 Prawdziwa Miłość!

sobota, 28 kwietnia 2018

1%



Kochani, jeśli jeszcze ktoś z Was chciałby przekazać na mnie swój 1% podatku, będzie mi bardzo miło. Na zdjęciu znajdują się wszystkie potrzebne dane 

Hymn o Miłości



"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i wiarę miał tak wielką, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał - byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, choć zniknie dar języków i choć wiedzy już nie stanie. Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich jest jednak miłość."  BÓG JEST MIŁOŚCIĄ 


piątek, 28 lipca 2017

Jestem w Pucku

Jestem właśnie w Pucku na obozie treningowy taekwondo. Przyjechaliśmy tu wczoraj. Droga była dosyć długa, ale przyjemna, mimo tego, że delikatnie męcząca. Ale takie są uroki podróży.

Dziś od rana mieliśmy już 2 treningi. Ten drugi dosyć mocny. O 17:00 czeka mnie kolejny. Wiem, że będzie miło, choć na pewno się zmęczę, ale lubię się czasem zmęczyć tak konkretnie, nabieram wtedy większego dystansu do życia.

Pogoda jest spoko, choć mogłoby być ładniej, ale jak dla mnie jest OK. Nie przyjechałem tutaj na typowy wypoczynek. Przyjechałem potrenować i dobrze spędzić czas.

Dobre spędzenie czasu to dla mnie także dobre relacje. Z innymi ludźmi, ale przede wszystkim z Bogiem. O to muszę zadbać. Ktoś powie, że z Bogiem nic nie trzeba. Jedyną rzeczą, którą należy wykonać, jest uwierzenie w Niego i przyjęcie Jego Miłości. Przyjęcie i uświadomienie sobie tego, że Bóg kocha nas takich jakimi jesteśmy. Z naszymi błędami i wadami. Ze wszystkim co nam w życiu nie wyszło.

Jezus Chrystus przyszedł na ten świat, przeżył swoje życie bez grzechu, choć doświadczył niemalże, a może właśnie wszystko to czego my doświadczamy. Potem został przybity niesłusznie do krzyża, tam zmarł, zabierając ze sobą każdy nasz grzech. Trzeciego dnia Bóg wskrzesił Jezusa, swojego syna, z martwych. Każdy kto w to wierzy, tak szczerze, całym sercem - będzie żył wiecznie.

Każdy kto wyzna ustami, że Jezus jest Jego Panem, a w sercu uwierzy w to, że Bóg go wskrzesił z martwych - będzie zbawiony. Jezus jest moim Panem od co najmniej 1,5 roku, a może i dłużej. Teraz czas, by zbudować szczerą, piękną relację z moim Bogiem. Jeśli chcesz, On także może być Twoim Bogiem. Jedyny prawdziwy Bóg, który nas stworzył i jest prawdziwym Panem...

Jeśli chodzi o jakieś zdjęcia z wyjazdu, zapraszam na mój profil na facebook - na pewno coś będzie. Nie mam czasu na zredagowanie tego tekstu - wrzucam go takiego, jaki jest. Pozdrawiam Was wszystkich i życzę wszystkiego, co najlepsze :-)