czwartek, 31 grudnia 2015
Szczęśliwego Roku 2016
Kochani, udanego roku 2016. Życzę Wam przede wszystkim szczęścia - tego prawdziwego. Radości z każdej chwili. Byście umieli cieszyć się małymi rzeczami. Doceniali to, co macie. Mieli nieustanną pogodę ducha, byli wciąż dobrej myśli. Mieli w sercu Miłość, Wiarę i Nadzieję. Życzę Wam wytrwałości, byście dzielnie nieśli krzyż, jaki macie. Uśmiechajcie się dużo. Nie wiem, jaki był dla Was obecny rok, ale życzę Wam całym sercem, by 2016 był o niebo lepszy. Pozdrawiam i dziękuję, że jesteście. Bez Was nie byłoby mnie... :-)
wtorek, 29 grudnia 2015
Po Świętach
Jak minęły Wasze Święta?
Moje – bardzo dobrze. Pisałem już o tym na moim facebooku (https://www.facebook.com/mojezyciebezrak/)
– na którego serdecznie Was zapraszam.
Lubię ten czas – można wtedy
się zatrzymać i pomyśleć o tym, co w życiu najważniejsze. Można odpocząć.
Człowiek zupełnie inaczej funkcjonuje. Nabiera nowych sił, energii, witalności –
niezbędnych do tego, aby w pełni cieszyć się życiem.
Przy okazji chciałem
podziękować wszystkim tym, którzy życzyli mi w Święta dobrze – to bardzo miłe.
Dzięki za życzenia te osobiste, przesłane pocztą, telefoniczne, facebookowe,
ale także i te, które do mnie nie dotarły w sposób fizyczny. Dziękuję wszystkim
tym, którzy myślą o mnie dobrze i mi kibicują. To dodaje skrzydeł.
Mam kilka nowych planów
związanych z moim blogiem i stroną facebookową – będę wprowadzał je stopniowo,
jak znam siebie.
Szczęśliwego Nowego Roku!!
PS Może jeszcze się odezwę
w 2015…
piątek, 18 grudnia 2015
Zrozumienie, Desiderata, Pogoda Ducha
Dziś nie będę pisał dużo od siebie. Poniżej zamieściłem kilka tekstów, które można znaleźć w internecie. Jeśli jednak nigdy nie było Wam dane na nie trafić lub po prostu gdzieś o nich zapomnieliście, a może jednak pamiętacie - to i tak chętnie Wam o nich przypomnę, przywołam je, bo warto!!
Pierwszy natrafiłem dziś na facebookowym profilu znajomego. Oto on:
"Nie ten mocny, kto burzy, lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten, co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie jest ten, kto oprócz własnych łez, cudze zrozumie."
Kolejny to DESIDERATA:
"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy. Tak dalece jak to możliwe nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść. Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.
Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.
Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy."
"Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić; odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić; i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego".
Pierwszy natrafiłem dziś na facebookowym profilu znajomego. Oto on:
"Nie ten mocny, kto burzy, lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten, co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie jest ten, kto oprócz własnych łez, cudze zrozumie."
Kolejny to DESIDERATA:
"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy. Tak dalece jak to możliwe nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść. Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.
Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.
Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy."
A na koniec dzisiejszego postu zamieszczam modlitwę o pogodę ducha:
Życzę Wam, Kochani, przede wszystkim tej POGODY DUCHA, a reszta, wierzę, przyjdzie sama!!
środa, 9 grudnia 2015
poniedziałek, 30 listopada 2015
Nie jesteś sam, nie jesteś sama
Czas leci jak szalony. Powoli zbliża się
koniec roku 2015. Został tylko miesiąc. Jutro 1 grudnia. Kiedyś ktoś
powiedział, że człowiek przecenia to, co może zrobić w ciągu jednego roku, za to
niedocenia tego, co może zdziałać przez dekadę.
Dziesięć lat temu leżałem w łóżku. Patrzyłem
w sufit i czułem się jak kompletny przegrany. Jak ktoś, kto przerąbał swoje
życie po całości. Nie miałem psychicznej siły do tego, by wstać z łóżka, a co
dopiero wyjść na dwór, pokazać się ludziom. Nie mówiąc o normalnym życiu.
Stan, w którym człowiek cierpi tak mocno, że
nawet nie ma siły, by płakać, bo wyschły mu wszystkie łzy… Na domiar złego – ma
świadomość tego, że będzie to trwało wiecznie…
Stan, w którym umiera nawet nadzieja… Świat
nagle runął. Wszystkie wartości, którym hołdowałem, okazały się niczym.
Zbudowałem sobie sztuczne życie, w którym najważniejsze nie było to, jakim się
jest człowiekiem… Zrobiłem wiele złych rzeczy. I nagle tracę ręce… Czułem się
jak nikt.
Minęła dekada, a ja żyję. Jestem szczęśliwy.
Potrafię cieszyć się tym, co mam: rodziną, pracą, studiami, pasjami. To
wszystko budowane było przez ostatnich 10 lat. Mam świadomość tego, że to dopiero
początek. Jeszcze niejedno wyzwanie na mojej drodze. Ale wierzę, że przetrwam,
pokonam wszystkie trudności. Nie sam, ale z bliskimi, a przede wszystkim z
Bogiem.
Skończył się okres, w którym czułem, że mogę
liczyć tylko na siebie. To był dobry czas, bo mnie czegoś nauczył. Ale człowiek
nie jest Bogiem. Są rzeczy, które nie wiem jak bardzo by chciał i jak się
starał – i tak nie przeskoczy.
Na szczęście jest KTOŚ, na KOGO zawsze można
liczyć. Jezus Chrystus… Bóg, który zszedł na ziemie, w postaci człowieka, by
pokazać nam, jak należy żyć. Jak postępować. Nikt na ziemi nigdy Mu
nie dorówna. Ale czemu nie próbować?
Każdy z nas ma swój własny krzyż. I nie możemy go
zostawiać, odkładać na bok, zapominać o nim. Trzeba go wziąć i nieść. Nawet jak
śmieją się z tego inni. Nawet kiedy słyszymy krytykę. Królestwo Chrystusa nie
jest z tego świata. Musisz być przygotowany, musisz być przygotowana na to, że
ludzie nie będą Cię rozumieć. Nieraz usłyszysz słowa, które Cię zranią.
Mimo tego – pamiętaj: NIE JESTEŚ SAM, NIE JESTEŚ
SAMA! Nigdy się nie poddawaj. Na tym polega życie - by iść do przodu, mimo trudności i przeciwności. By przeć przed siebie. Nikt nie ma raju na ziemi...
Życzę Ci wytrwałości, wiary, nadziei, dobrego
nastawienia, a przede wszystkim miłości – tej prawdziwej. Jak zawsze –
pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno ;-)
poniedziałek, 9 listopada 2015
Nasze walki
Chciałbym
robić dla Was częściej wpisy – niestety, mój czas, a także możliwości są
ograniczone. Podobnie pewnie jak u Was. Goni nas codzienność. Jest tyle spraw,
które musimy załatwić. Ciągle coś się dzieje. Zachować w tym wszystkim spokój i
harmonię nie jest rzeczą prostą. Tym bardziej, kiedy czujemy presję, która nas
otacza, a czasem wręcz napiera zewsząd.
Każdego
dnia uczę się jak w tym wszystkim funkcjonować. Tak, żeby nie zwariować – jak to
się mówi. Nie pogubić się, znaleźć złoty środek. Rozróżnić rzeczy ważniejsze od
tych mniej ważnych, cały czas pamiętając o tym, co jest w życiu najważniejsze.
„Dopóki
walczysz, jesteś zwycięzcą” – tymi słowami zacząłem dzisiejszy dzień. Każdy z
nas ma swoje walki. Najtrudniejsze odbywają się w nas samych. Życzę Wam,
abyście zawsze je wygrywali. Pamiętajmy jednak o tym, że często będziemy czuli
się przegrani, ale nie zapominajcie, że nie będzie to przegrana wieczna –
dopóki się nie poddamy, nie odpuścimy sobie, nie zrezygnujemy.
Teraz biorę się dalej do pracy, życząc Wam dobrego dnia! J
Teraz biorę się dalej do pracy, życząc Wam dobrego dnia! J
piątek, 30 października 2015
Dedykowane wszystkim tym, którzy mi kiedykolwiek pomogli
Jak
wiecie nie jestem do końca samodzielny fizycznie. W wielu czynnościach
potrzebuję pomocy. Na szczęście jest na tym świecie wielu ludzi, na których
mogę liczyć. Ten krótki wpis dedykuję właśnie im, czyli Wam. Chcę wyrazić swoją ogromną
wdzięczność za każdą pomoc, którą otrzymałem. Oczywiście – na samym początku
dziękuję mojej kochanej Kobiecie, która jest ze mną na co dzień (Dziękuję za
wszystko, Monisiu!) Dziękuję też tym, którzy kiedy zajdzie taka potrzeba, służą
swoją pomocą. Chodzi tu o wszystkich moich przyjaciół i znajomych, jakich mam:
w pracy, na studiach, na treningach, a także w życiu prywatnym. Dziękuję
wszystkim tym, którzy pomogli mi kiedykolwiek w jakikolwiek sposób. Lista tych
osób jest naprawdę długa. Niestety, nie wymienię ich – nie wymienię Was –
poszczególnie i osobno, bo niektórych imion nawet nie znam… Mam tu na myśli
pomoc m.in. w busach lub w sklepach w wyciągnięciu pieniędzy, kiedy potrzebuję
zapłacić albo pomoc w wyjęciu telefonu, gdy dzwoni, a ja czuję, że powinienem
go odebrać - ale nie tylko, bo tych sytuacji jest dużo więcej i wszystkich tutaj nie wymienię, bo nie wystarczyłoby miejsca. Dzięki Wam serdeczne!! Mógłbym pisać o tym bez końca… ale gonią
mnie obowiązki, do których muszę – choć na chwilę – wrócić J
Subskrybuj:
Posty (Atom)